96-100 Skierniewice, ul. Pomologiczna 15
(046) 833-32-67
sekretariat@zsz2skc.pl

O Patronie

Zespół Szkół Zawodowych nr 2 w Skierniewicach

Chorąży Józef Paczkowski 
Żołnierz Września, bohaterski artylerzysta spod Lenino i warszawskich przyczółków, kawaler Krzyża Walecznych za Wał Pomorski, uczestnik berlińskiego szturmu.

J. Paczkowski

Urodził się 20 lutego 1913 r. w Monasterzyskach w miasteczku leżącym na Podolu nad jednym z dopływów Dniepru. Jego ojciec był ślusarzem. W domu panowała bieda. Już od najmłodszych lat miał smykałkę do majsterkowania. Po ukończeniu szkoły powszechnej uczęszczał do szkoły rzemieślniczej aby zostać ślusarzem podobnie jak jego ojciec. Szkołę tę skończył z dobrymi wynikami. 

Po półtora roku pracy zawodowej młody Paczkowski dostał kartę powołania do wojska. Został artylerzystą, a latem 1935 r. po ukończeniu szkoły podoficerskiej awansowano go na kaprala. Po zakończeniu służby wojskowej powrócił do domu z nagrodą od dowódcy pułku za bardzo dobre wyniki w strzelaniach.

W 1939 r. Paczkowski zostaje wezwany do wojska kartą mobilizacyjną – jest to moment wybuchu II wojny światowej. Został jednym z dowódców działonów w 6 Dywizjonie Artylerii Konnej. Po wielu walkach artyleria została przekształcona w piechotę. 

Cofające na wschód przez Łęczycę, Kutno resztki dywizjonu brały udział w obronie Warszawy. Do 27 września walczyli w rejinie Młocin. Sytuacja w oblężonym mieście stawała się jednak coraz bardziej tragiczna. Zabrakło wody, żywności, medykamentów, amunicji. Warszawa musiała kapitulować.

Po kapitulacji stolicy 28 września 1939 r. Paczkowski dostał się do niewoli niemieckiej skąd udało mu się zbiec w połowie listopada. W pobliskiej mazurskiej wiosce zamienił zielone mundury na cywilne ubrania i 5 grudnia 1939 r. dotarł do przygranicznego pasa w rejonie Małkini, gdzie znajdowała się granica niemiecka. Śnieżna zadymka ułatwiła mu przekroczenie granicy. Udał się do rodzinnych Monasterzysk. 
Po powrocie do domu powrócił do wykonywanego wcześniej zawodu ślusarza. Pracował początkowo w Buczacu, potem otrzymał skierowanie do zakładu przemysłowego w Tarnopolu, a wkrótce wraz z grupą innych robotników przeniesiono go w głąb Związku Radzieckiego (obecnie Rosji).

W 1941 r wraz z nasileniem ataków wojsk hitlerowskich sam zgłosił się do wojska. Jednak dowództwo stwierdziło, że jego praca w przemyśle zbrojeniowym będzie cenniejsza od walki. 
Dopiero w połowie maja 1943 r wraz z tworzeniem polskiej dywizji imienia Tadeusza Kościuszki został przyjęty do armii. Rozpoczął drogę powrotną do Polski, której nie było na mapie, która jednak żyła w sercu każdego Polaka. 10 dni jechał do Sielc i tam znów ujrzał orła na żołnierskich rogatywkach i zielone mundury. Takie jakie nosił 4 lata temu w pamiętnym wrześniu. Bowiem aby podkreślić, że powstająca dywizja jest rzeczywiście zalążkiem przyszłych polskich sił zbrojnych, żołnierze odradzającego się Wojska Polskiego nosili dawne mundury. Tylko orzełek był bez korony. Wszystkich, którzy pragnęli wstąpić do polskiej dywizji witał napis nad bramą obozu: „Witaj wczorajszy tułaczu, a dziś żołnierzu!” 
Józef Paczkowski został mianowany dowódcą jednego z działonów 2 pułku piechoty w baterii artylerii. 
15 lipca 1943 r. w dzień 533 rocznicy bitwy grunwaldzkiej odbyła się pamiętna przysięga 15 tys. ludzi uzbrojonych i umundurowanych tworzących polską dywizję im. Tadeusza Kościuszki. 
We wrześniu 1943 r. cała dywizja wyruszyła na front. Chrztem bojowym artylerzystów 1-szej dywizji piechoty była bitwa pod Lenino.

22 lipca 1944 r. przekroczyli most na Bugu. Rozpoczęli szlak bojowy o wyzwolenie Polski. W pierwszych dniach września 1944 r. żołnierze pod dowództwem Józefa Paczkowskiego znaleźli się na przedpolach Warszawy, która od miesiąca płonęła w ogniu powstania warszawskiego. Natarcie na Pragę prowadziło przez Anin, Czaplowiznę, Wygodę, Kawęczyn, Kozią Górkę i Utratę. Wieczorem 12 września między Kozią Wólką a Grochowem próbowały zatrzymać piechurów faszystowskie czołgi, lecz zostały rozgromione i polscy żołnierze wdarli się na Pragę. 14 września plut. J. Paczkowski na czele swego działonu zajmując Dworzec Wileński, park praski i ZOO, wychodząc na wiślany brzeg, naprzeciw płonącego Starego Miasta torował drogę piechocie. 
Do stolicy wkroczyli dopiero o świcie 17 stycznia 1945 r. wyzwalając ją spod okupacji hitlerowskiej. Dalszy szlak 2 pułku piechoty prowadził za zachód przez Bydgoszcz na Wał Pomorski.

Za bojowe zasługi plut. Józef Paczkowski awansowany został do ogniomistrza i wyznaczony dowódcą plutonu armat. Za waleczną walkę, za wykazanie na polu walki osobistego męstwa i umiejętne dowodzenie plutonem na Wale Pomorskim został mianowany do stopnia chorążego.

Ostatnim miastem, który trzeba było zdobyć był Berlin – kolebka faszyzmu. Walki w Berlinie trwają od 21 kwietnia 1945 r. 
Niestety podczas tego szturmu 1 maja 1945 r. ginie chor. Józef Paczkowski śmiercią żołnierza, przy dziale, z którego prowadził ogień do bastionów berlińskiej politechniki.

Skip to content